Ile razy, kiedy byliście w kinie, podczas najbardziej kluczowej sceny, nagle komuś na sali zadzwonił telefon? Albo musieliście znosić irytujące komentarze innych widzów? Nie mówiąc już o kopaniu w fotele, na których siedzieliście przez kogoś z rzędu wyżej...
Są osoby, którym takie rzeczy nie przeszkadzają, ale powiedzmy sobie szczerze: na pewno chociaż raz przydarzył wam się jakiś nieprzyjemny incydent na sali kinowej.
Nie we wszystkich kinach (czytaj też: kino jacuzzi) tak jest. Coraz częściej powstają sale o podwyższonym standardzie, oferujące luksusowe wręcz warunki, w których można obejrzeć film nie martwiąc się, że coś lub ktoś zepsuje seans. Miejsca, gdzie podczas projekcji podadzą kolację, barman przyrządzi smacznego drinka i będzie można się wyciągnąć w wygodnym fotelu.
Takie usługi oferują m.in.kina w USA. Jednym z nich jest działająca w południowej Kalifornii sieć Cinépolis. Sale wyposażone są w rozkładane, skórzane fotele ustawione parami. Podczas seansu widzów obsługują kelnerzy (podobno poruszają się prawie bezszelestnie, żeby nie zakłócić projekcji), którzy podają jedzenie oraz napoje, dzięki czemu nie trzeba stać w długich kolejkach. Menu jest zróżnicowane: można zamówić wszystko od sushi, po żeberka i pizzę. Bilet kosztuje ok. 20 dolarów. Wstęp na salę mają osoby powyżej 21 lat.
W Australii działa sieć Gold Class, która poza wyselekcjonowanym repertuarem i wysokim standardem, przyciąga klientów takimi propozycjami kulinarnymi jak pierogi z nadzieniem z kasztanów, belgijskimi waflami, goframi itp.
W Seulu natomiast, Cine de Chef oferuje włosko-francuskie menu przygotowane przez szefa kuchni z luksusowego hotelu Park Hyatt. Tutaj sale mają po 30 miejsc, a bilet kosztuje ok. 54 dolarów. Na polski odpowiednik takich luksusowych sal kinowych, musimy niestety jeszcze trochę poczekać.
[youtube]
EM