Paryski tydzień mody to chyba najbardziej wyczekiwana branżowa impreza na świecie. W tym roku oczy wszystkich przybyłych gości skupiły się na dwóch pokazach: domu mody Dior i Sainta Laurenta. Główny projektant SL Hedi Slimane mocno namieszał w ciągu ostatnich miesięcy. Najpierw wpadł na pomysł przeniesienia pracowni z Paryża do Los Angeles a potem zmienił logo i nazwę domu mody na Saint Laurent.
Pokaz na wiosnę-lato 2013 także zaskoczył, bo zamiast kolejnych nieoczekiwanych rewelacji Slimane pokazał niezwykle szykowną kolekcję nawiązującą do lat 60-tych i 70-tych czyli największego rozkwitu paryskiego domu mody.
Slimane postawił na ożywienie stylu Yves Sainta Laurenta. Choć zwiewne sukienki i nienaganne kroje żakietów i marynarek odnosiły się do kultowych projektów, każdy z nich został zmodyfikowany przez dodanie nowoczesnych akcentów. Zamiast szerokich zwiewnych spodni pojawiły się obcisłe satynowe.Znalazły się także sukienki i peleryny, które w zestawach ze złotą biżuterią, ażurowymi koronkami i seksowną skórą przypominały mieszankę paryskiego szyku z hollywoodzkim glamourem.
Wszechobecna czerń nie tylko kojarzona z ponadczasową elegancją, ale także z tajemniczością wyśmienicie współgrała z charakterem całej kolekcji. Ukryte pod kapeluszami modelki zaprezentowały obraz współczesnej kobiety Yves Saint Laurenta: silnej, nietuzinkowej i bardzo szykownej, której nic nie może stanąć na drodze do sukcesu.
MB