Polski biznes przesiada się do odrzutowców.
Islandzki wulkan powodujący od kilku dni zamieszanie na europejskim niebie to duży problem dla linii lotniczych i niezależnych przewoźników, ale ogólne prognozy dla tego rynku są pozytywne.
Zdaniem dyrektora NetJets Europe, dobra kondycja polskiej gospodarki i coraz więcej kontaktów polskich firm z zagranicą sprawiają, że rośnie zapotrzebowanie na usługi lotnictwa biznesowego w Polsce.
Mats Leander ocenia, że w ciągu 5 lat to zapotrzebowanie się podwoi. W 2009 roku firma obsłużyła w Polsce ok. 300 połączeń, podczas gdy w Hiszpanii było ich blisko 6500, a w Niemczech około 8000.
W Polsce samoloty NetJets Europe mogą korzystać z 11 lotnisk – najpopularniejsze miejsca startu to Warszawa, Kraków, Poznań, Gdańsk i Katowice. Samoloty NetJets Europe są dostępne niemal wszędzie, o dowolnej porze dnia lub nocy. Firma gwarantuje podstawienie odrzutowca na jedno
z prawie 900 lotnisk w Europie nie później niż 10 godzin od chwili przyjęcia zlecenia, biorąc na siebie wszelkie formalności związane z obsługą lotu. NetJets Europe otrzymał akredytację IATA Operational System Audit – najbardziej ceniony międzynarodowy certyfikat bezpieczeństwa lotniczego.
Można wykupić udział w samolocie (program własności współdzielonej, czyli fractional ownership) i korzystać z niego w czasie odpowiadającym posiadanemu udziałowi. 1/16 zapewnia 50 godzin lotu rocznie. Inna możliwość to karta z pakietem godzin do wykorzystania w ciągu roku. 25 godzin lotu odrzutowcem klasy light jet kosztuje 139 tysięcy euro.
MWW