Czyżby? Nie do końca. Zamożniejsi ludzie są w rzeczywistości szczęśliwsi, choć do pewnego punktu. Dodatkowa gotówka jest w stanie zapewnić tylko niewielką ilość realnej radości i szczęścia. Szybko przyzwyczajamy się do posiadania pieniędzy i osiągamy nowy punkt wyjścia – wyższy standard, który już nie zapewnia poczucia szczęścia. Zapewnia brak nieszczęścia, ale nie generuje nowych emocji. Nowe samochody i ubrania przestają dawać radość. Psychologowie doszli do wniosku, po przebadaniu wielu całkiem bogatych ludzi, że istnieje inny rodzaj szczęścia zasilanego pieniędzmi. To doświadczenia. Większy poziom zadowolenia zapewnia kupowanie doświadczeń i przeżyć niż dóbr materialnych.
Wycieczki, przygody, ekstremalne sporty i wyprawy, kolacje w wyjątkowych restauracjach, dobre jedzenie, pobyty w SPA i inne przeżycia są mniej podatne na porównania i zapewniają długotrwałą satysfakcję. Tak przynajmniej twierdzą psychologowie.
My sądzimy, że szczęście zależy najbardziej od nas samych, a szczęśliwe chwile od tego z kim je dzielimy. Bo można wydać kilkadziesiąt tysięcy złotych na wycieczkę w najpiękniejsze miejsce świata, a wciąż czuć się nieszczęśliwym. Niemniej jednak lepiej być bogatym niż biednym. A czy wam pieniądze pomagają w osiąganiu szczęścia?
AWP