Moda na gotowanie zatacza coraz szersze kręgi. Zaintrygowanie telewizyjnymi programami kulinarnymi i serialami z kuchnią w tle przejawia się w codziennym życiu. Zamiast zupek z paczki gotuje się zdrowe posiłki, obok dań polskich pojawiają się także innych narodowości. Trend widoczny jest głównie w domach, błędem jest jednak uważać, że się do nich ogranicza.
Traktowanie gotowania jako hobby i przyjemności, a nie obowiązku, powoduje, że oddają mu się także pracownicy w swoich biurach, zwłaszcza takich, gdzie dzień pracy trwa dłużej niż ustawowe osiem godzin. W porze lunchu zbierają się w firmowej kuchni i konsumują wspólnie przygotowane posiłki. Menu może być szerokie – od warzywno-mięsnych sałatek do przygotowywanych trochę naprędce dań z grilla.
Pora obiadu w pracy to czas na chwilę wytchnienia, ale i rozmów ze współpracownikami. W wielu polskich firmach nadal spędza się ją w stołówce, o ile takowa istnieje. Gotowaniu oddaje się wtedy zatrudniony w niej kucharz. Częściej spotykana jest niewielka firmowa kuchnia, z dostępem do czajnika, a w najlepszym przypadku – także do lodówki i mikrofalówki.
Możliwość gotowania w pracy jest ściśle uzależniona od wyposażenia kuchni. Dlatego sprzyja mu pomieszczenie nie tylko ze zlewozmywakiem i lodówką, ale i kuchenką elektryczną lub gazową, do tego ze stołami i krzesłami, ponieważ od wspólnego gotowania jeszcze bardziej pracowników integruje wspólne jedzenie.
Jak wygląda wspólne gotowanie w miejscu pracy i dlaczego korzystają na nim zarówno pracownicy, jak i pracodawcy? Po pierwsze – produkty. Te przynoszone są przez pracowników na zmianę z domu, kupowane w sklepiku po sąsiedzku lub zamawiane w sieci. Na topie są m.in. produkty ekologiczne dowożone klientowi pod drzwi.
W ramach gotowania można wyznaczyć dyżury – każdy gotuje coś innego dnia. Rozwiązaniem jest powierzenie tego „obowiązku” osobie, która przygotowanie posiłków traktuje jak zabawę. Najlepiej jest oczywiście o menu i jego realizacji decydować wspólnie, to jednoczy pracowników. Poza integracją, wspólne gotowanie oznacza ponadto jedzenie zdrowsze od np. zamawianej telefonicznie pizzy i tańsze od lunchu w barze.
Gotowanie w pracy przynosi wymierne korzyści tak pracownikom, jak i im chlebodawcom. Pracownik zintegrowany z innymi, syty, najedzony zdrową żywnością, a nie zamiennikami z paczki, to osoba bardziej produktywna i przyjaźniej nastawiona do miejsca pracy.
MM