Eros to w mitologii greckiej bóg miłości. Dlaczego to na jego postaci wzorowała się Donatella Versace? Być może uznała, że współczesny mężczyzna jest namiętny jak grecki bożek, choć bardziej prawdopodobne jest, że kontynuowała po prostu typową dla domu mody inspirację grecką mitologią. Tylko czy nie nadszedł już czas na zmiany?
- Eros to prawdziwe DNA domu Versace. Mamy motyw grecki, kojarzący się ze starożytną Grecją, antykiem i mitologią oraz turkusowy kolor, przedstawiający Morze Śródziemne. To bardzo w stylu Versace – mówiła Donatella, przedstawiając nowy męski zapach.
Perfumy Eros to najnowsza propozycja marki dla mężczyzny bohaterskiego i zmysłowego. Wyczuwalne są w nim nuty mięty, cytrynowej skórki, zielonego jabłka, fasoli tonka, wanilii, ambry, geranium, drzewa cedrowego i wetiweru.
O ile flakon tych perfum można uznać za udany, o tyle sama reklama zapachu Eros wydaje się już przesadzona. Kolejne odwołanie się do mitologii greckiej, w postaci udającego wojownika Briana Shimansky'ego, staje się nieco męczące. To kolejny powód, by przypuszczać, że perfumy Eros podzielą los innych zapachów. Warto bowiem zauważyć, że powstające w ostatnim czasie zapachy znikają z rynku tak szybko, jak się na nim pojawiają, a zmysłowe reklamy powodują tylko tymczasowe zainteresowanie.
Równie przekombinowana jest kolekcja męska na wiosnę-lato 2013. Najwyraźniej Donatella Versace uznała, że strojami zainteresują się współcześni gladiatorzy. Co prawda bohaterów to dzisiaj ze świecą szukać, ale wciąż nie brakuje za to fanów boksu. Nieodłącznym elementem wielu zaprezentowanych na wybiegu stylizacji jest bokserski pas, któremu towarzyszą sandały rzymianki.
Patrząc na reklamę perfum i letnią kolekcję męską, nie sposób zapytać, czy prezentowany przez nie styl ma jeszcze rację bytu?
MM