Koneserzy mówią, że są zegarki i Patek Philippe. A tych ostatnich się nie kupuje, tylko dziedziczy. Zapewne dlatego dzieła szwajcarskich zegarmistrzów, pomimo upływu lat, osiągają tak wysokie ceny na aukcjach.
Wielu koneserów marzy o tym, żeby zapiąć na swoim nadgarstku pasek kilkudziesięcioletniego czasomierza. Tym razem Antiquorum Auctioneers, specjalizujący się w aukcjach zegarków, 14 września w Nowym Jorku wystawia dwa fantastyczne egzemplarze Patek Philippe. Pierwszy, to wyprodukowany w 1960 dla Tiffany&Co, Patek Philippe Split Second (z tachometrem i stoperem). Drugi zegarek z 1976 roku pochodzi z kolekcji prof. Thomasa Engela. Również wykonany z 18-karatowego złota, wskazuje fazy księżyca, ma też wbudowany wieczysty kalendarz. Aukcję będzie można śledzić również przez Internet.
Fachowcy szacują, że pierwszy powinien osiągnąć cenę 200 000-300 000 USD, drugi natomiast 300 000-500 000 USD.
DM