Pierwsza randka, kolacja w restauracji, premiera w kinie – ten kto zaoferuje się zapłacić za miły wieczór na pewno zyska punkty na starcie. Ale co, jeżeli zamiast gotówki wyjmie z portfela kupon Groupona lub Grupera?
Czy wypada płacić kuponami zniżkowymi na randkach, a w szczególności tych pierwszych? Kobieta (albo mężczyzna, bo w końcu istnieje równość płci) za którą zapłaci się w ten sposób ma dwa wyjścia:
1. Uzna to za przejaw rozsądnego zachowania i umiejętność oszczędzania tam, gdzie się da.
2. Uzna to za przejaw skąpstwa.
Może się jednak okazać, że skorzystanie z kuponu będzie związane z pewnymi ograniczeniami (np. kupon stosuje się tylko do wybranych pozycji z menu) i powstanie niezręczna sytuacja, kiedy zaczniecie randkę od rozmowy o tym, co możecie a czego nie możecie zamówić.
Serwis Couponcabin.com przeprowadził ankietę wśród Amerykanów w wieku 18-34 lata, z której wynika, że zaledwie 6% respondentów poczuło by się urażonych, gdyby na pierwszej randce zapłacono za nich kuponem zniżkowym. 32% mężczyzn i 35% kobiet uznało, że nie ma to dla nich żadnego znaczenia?
A jak taka ankieta wypadłaby w Polsce? Poczulibyście się urażeni? Spotkalibyście się ponownie z płacącym Grouponami randkowiczem?
AWP