Przyjęło się, że od sommelierów kupuje się najlepsze wina. Według „The Daily Meal” najnowszym trendem okazać się mogą wysokiej jakości wody, polecane – podobnie jak wina – przez specjalistów.
W menu ekskluzywnych restauracji przybywa dobrych wód butelkowanych. Przykładem jest lokal Ray's and Stark w Los Angeles, gdzie sommelier poleca gościom wody z Francji, Norwegii, Niemiec, USA i Fidżi. Niektóre butelki kosztują nawet po 20 dolarów, czyli ponad 60 zł. Innym przykładem jest Le Water Bar Colette w Paryżu, w którym dostępnych jest ponad 100 rodzajów wody mineralnej.
Woda z Fidżi jest lżejsza, z kolei z Norwegii – bardziej gorzka, z Danii – słodsza. Sommelierzy nie mają wątpliwości, że wody z różnych regionów mają unikalne smaki. To sprawia, że interesują się nimi konsumenci podatni na nowości. Nie bez wpływu jest również fakt, że drogie produkty przyjmują się właśnie w czasach kryzysu. To dlatego wody premium, jak podkreślał wiosną „Puls Biznesu”, pojawiają się także w Polsce.
Większość z nich to napoje importowane. Jako polska woda premium promowana jest Cisowianka Perlage reklamowana przez Monikę Bellucci. - Z wodą dzieje się dokładnie to, co kiedyś z winami. Restauracje budują karty wód, a klient robi się coraz bardziej świadomy — do konkretnego mięsa chce dobrać odpowiednią wodę tak, jak dobiera się wino. Dostrzega różnice w smaku i jakości oraz czyta etykiety – powiedziała redakcji „Pulsu Biznesu” Katarzyna Pióro, PR manager marki Cisowianka.
Wraz z pojawianiem się na rynku wód premium, nie tylko z regionów nadbałtyckich, ale i od takich koncernów jak choćby Nestlé, przybywa wodnych sommelierów. Kursy dla nich przeprowadzane są m.in. w niemieckiej Bawarii. Ich uczestnicy muszą nabyć potrzebną wiedzę naukową i dowiedzieć się jak najwięcej na temat cech sensorycznych i mineralogicznych różnych wód mineralnych oraz leczniczych. Woda wśród sommelierów postrzegana jest bowiem jako produkt wysokiej jakości.
Skąd zainteresowanie barami wodnymi? Ludzie, którzy odwiedzają drogie restauracje, piją dobre wino i nie jedzą byle czego, nie chcą zatruć się wodą. W przypadku nie każdego płynu „zimna woda zdrowia doda” ma rację bytu. Dobra woda mineralna różni się od kranówki, a to, czy warto kupować wodę premium czy przeciętną wodę mineralną, zależy głównie od oczekiwań konsumentów.
MM