Od jakiegoś czasu w Polsce coraz modniejsze stają się śluby tylko we dwoje. Do tego często odbywają się one za granicą. W krajach anglosaskich trend ten przyjął się już dawno, a w USA to już prawdziwy szał, o czym pisał niedawno The New York Times.
Zamiast wydać pieniądze na wesele dla 100 osób, para młoda wybiera kilkudniową, a nawet dwutygodniową podróż do egzotycznego lub romantycznego miejsca. Ślub na Santorini, w Dubaju, w Las Vegas, czy w Paryżu to wyjątkowe przeżycie i jednocześnie krótka podróż poślubna. Ale może to być też dowolne miejsce w Polsce, do którego sami pojadą. Ona i on są tylko dla siebie, nie martwią się o zadowolenie gości, ale skupiają na sobie. Jednocześnie nie odmawiają sobie żadnych atrybutów normalnego ślubu. Oprawa może być spektakularna (kwiaty, oświetlenie, muzycy, świece), albo może jej w ogóle nie być. Śluby we dwoje mają swoją wyjątkową symbolikę. Dają poczucie, że nie robi się przedstawienia dla innych, że to nie event, ale wspólnie spędzona istotna chwila, kiedy padają znaczące słowa. Co więcej, okazuje się, że łatwiejsze i prawdziwsze stają się wówczas wybory dotyczące dekoracji, stroju i miejsca. Bo zarówno panna młoda jak i pan młody nie kierują się niczyją opinią, ani oczekiwaniami poza swoimi.
Zwykle pary zabierają ze sobą fotografa lub fotografów, bo z tej pamiątki mało kto chciałby zrezygnować. Ponadto, najczęściej takie śluby wyjazdowe zleca się konsultantkom ślubnym. Dzięki temu cały wyjazd jest czystą przyjemnością dla pary, a stres przedślubny i zmęczenie organizacją ogranicza się do minimum.
Śluby za granicą organizuje między innymi firma Fajne Wesele – Fajne Agentki.
AWP