Angelina Jolie, choć od kilku lat należy do grona najlepiej ubranych i najpiękniejszych kobiet świata, także ma za sobą długą drogę w kreowaniu wizerunku.
Jako córka Jona Voighta już od dziecka była przyzwyczajona do blasku fleszy i obecności kamer. Początkowo zwracała na siebie uwagę długimi włosami i dziewczęcymi sukienkami, które jednak bardzo szybko zaczęła zamieniać na dżinsy, flanelowe koszule w kratę i skórzane kurtki.
Ze zmianą stylu ubierania poszła także zmiana fryzury. W filmie „Hakerzy” wystąpiła w krótkich włosach, które chyba nie końca pasowały do jej urody. Zbuntowana Angelina zarówno na wielkie gale jak i na co dzień wybierała najczęściej czerń. Kojarzona z silną i odważną bohaterką filmu Lara Croft: Tomb Raider, nie mogła pozwolić sobie na złagodzenie wizerunku.
Nowy etap w jej życiu przyniosło nie tylko rozstanie z Billym Bobem Thorntonem, ale przede wszystkim adoptowanie dziecka. Jolie zaczęła pojawiać się w kreacjach, które świadczyłyby o niej jako odpowiedzialnej i zaangażowanej społecznie kobiecie. Klasyczne marynarki i eleganckie sukienki zawsze w jednolitym kolorze, bez krzykliwych akcentów stały się wyznacznikami nowego stylu Angeliny.
Kiedy u boku aktorki pojawił się Brat Pitt, było wiadomo, że stworzą najpiękniejszą parę Hollywood. Nienagannie dobrane kreacje, szczególnie te na czerwony dywan, wzbudzały i ciągle wzbudzają zachwyt świata mody. Tak przemyślanego stylu i wyczucia panujących trendów mogłaby Jolie pozazdrościć niejedna gwiazda.
Najwięksi projektanci mody: Gucci, Armani czy Tom Ford zabiegają o to, by właśnie ona pojawiła się w ich kreacji na największych imprezach. Trudno więc nie zgodzić się decyzją jurorów, którzy przyznali jej tytuł jednej z najlepiej ubranych kobiet showbiznesu.
MB