W kampanie promocyjne luksusowych marek najczęściej angażowani są aktorzy i modele. Dom mody Chanel postanowił wykazać się innowacyjnością i najnowszą mascarę zareklamować... wydającym tusze do rzęs automatem.
Maszyna pierwotnie zaprezentowana została we wrześniu podczas Vogue's Fashion's Night Out w Londynie. Wówczas „wydawała” lakiery do paznokci i pomadki. W automacie ustawionym na dwa tygodnie przy Oxford Street dostępna była mascara Le Volume de Chanel, tegoroczna nowość francuskiej marki.
Produkt, co potwierdzają polskie recenzentki, wydłuża, rozdziela i pogrubia rzęsy. Umożliwia mu to gumowa szczoteczka w kształcie płatka śniegu. Tusz, o działaniu wzmacniającym i odżywczym, dostępny jest w trzech odcieniach: Noir (czarnym), Prune (śliwkowym) i Bleu (niebieskim).
Nabycie tego tuszu z automatu wymagało jednak wcześniejszego uzyskania monety z logo Chanel. Takich ograniczeń nie mają inne maszyny, wykorzystywane już od jakiegoś czasu przez różnorodnych producentów (m.in. Sprinkles Cupcakes i Nailmatic).
Automaty wydające niestandardowe produkty nie są nowością. W Los Angeles stoi maszyna z cupcake'ami, natomiast w Paryżu – z lakierami do paznokci. W ubiegłym roku w USA pojawiły się nawet automaty z kawiorem, wydające też trufle i ślimaki.
Czytaj też: Kawior zamiast batoników. Automat dla wymagających
Czytaj też: Medyczne wynalazki, które mogą zmienić naszą przyszłość
MM