W czasach kiedy luksusowe butiki częściej się zamykają, niż otwierają, dom mody Louis Vuitton wkracza na rynek mongolski.
Luksusowa marka otwiera swój salon na placu Sukhbaatar w stolicy Ułan Bator, wierząc, że w odległej Azji znajdą się bogaci wielbiciele kultowej marki. Butik zajmie dwie kondygnacje, łącznie ponad 1 600 m2 powierzchni i według prognoz ma zacząć przynosić zyski już w pierwszym roku działalności.
Pięciokrotnie większą od Polski Mongolię zamieszkuje niecałe trzy miliony ludzi. Miejsce z całą pewnością nie należy do najbogatszych regionów świata i skojarzenie go z francuskim producentem dóbr luksusowych nie przychodzi łatwo. Yves Carcelle, dyrektor zarządzający grupy Louis Vuitton widzi w kraju ogromny potencjał i zapewnia, że to doskonały moment na poszerzenie zasięgu sprzedaży.
Rozwój Mongolii jest rzeczywiście faktem, tyle że do luksusu ze znaczkiem LV droga wydaje się tam być niesłychanie daleka. Wielkie otwarcie jest zdecydowanie jedną z najważniejszych modowych wiadomości miesiąca. Temat niestety coraz częściej pojawia się w pesymistycznym kontekście, a na dom mody raz po raz padają oskarżenia, że rozmienia prawdziwy luksus na drobne i za nic ma kojarzony z nim prestiż i elitarność.
Źródło: wwd.com
AW