Hexeline ma słabość do zwierząt. Wszystko zaczęło się dwa lata temu od lam, które pojawiły się w jesienno-zimowej kampanii marki. Nie tylko na zdjęciach, ale także na filmie emitowanym podczas pokazu Hexeline w ramach Tygodnia Mody w Łodzi. Mimo że pomysł odebrany został mało entuzjastycznie, firma się nie zraziła i po lamach postanowiła na plan zdjęciowy sprowadzić kolejne czworonogi. Były więc buldogi angielskie, koty, a w tym roku jest miś. Hexeline pomysł nazywa „zabawy modą” i powiększa swoją menażerię.
I o ile lamy, psy i koty były jak najbardziej prawdziwe, o tyle marka zrezygnowała na szczęście z wypożyczania żywego misia i zaangażowała wielką, trochę smutną maskotkę. Modelka wydaje się być ze swojej dużej zabawki całkiem zadowolona. Ciekawe co o zabawach z misiem sądzą klientki Hexeline, dojrzałe, eleganckie panie, które do salonów marki przychodzą po solidne krawiectwo w szykownym i klasycznym wydaniu?
Autorem zdjęć jest Marcin Kempski. Twarzą najnowszej kolekcji została Nicole Gregorczuk z agencji Neva Models.
AW